www.grupabiegowachtmo.fora.pl

Legionowo - Hel - Legionowo - 16-25.08.2011
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.grupabiegowachtmo.fora.pl Strona Główna -> Rowerowe wycieczki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PrzemekR
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legionowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:16, 25 Lip 2011    Temat postu: Legionowo - Hel - Legionowo - 16-25.08.2011

Bardzo wstępne plany wakacyjne wyjazd 16.08 z Legionowa na Hel. Jak znajdzie się ktoś chętny do przyłączenia się to zapraszam. To pierwszy mój tak daleki wyjazd na 2 kółkach więc bez ciśnienia. Obecne nieskomplikowane założenia
- nocleg w Brodnicy u rodziny
- całodzienna wizyta na Helu w latarni morskiej w związku z innym moim hobby czyli krótkofalarstwem .
W jednej z opcji chodzi mi po głowie podróż promem z Gdańska lub Gdyni na Hel.
Reszta jak to mówią moi znajomi jest układane w modelu dynamicznym kolego

W poniższym linku wstępna trasa przejazdu [link widoczny dla zalogowanych]

Trasa w jedną stronę ok 340 km powrót jeśli będą siły również rowerem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PrzemekR dnia Pon 15:17, 25 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michał
Grupa Biegowa CHTMO



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chotomów - Legionowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:23, 25 Lip 2011    Temat postu:

Zapowiada się fantastyczna wycieczka Smile Niestety ja będę w innym końcu Polski, w Kotlinie Kłodzkiej. Może ktoś z LSTR da się namówić Smile
Będę czekać z niecierpliwością na relację i zdjęcia!!!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Michał dnia Pon 15:25, 25 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dziobu
Rowerzyści



Dołączył: 25 Lip 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legionowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:15, 27 Lip 2011    Temat postu:

Niestety nie mam już urlopu i nie będę mógł się podłączyć. A z chęcią bym wyruszył na taką wyprawę, tym bardziej że za szczenięcych lat brałem już udział w podobnej. Co prawda skończyła się szybciej niż planowano z przyczyn technicznych, no ale inne czasy wtedy były i ze sprzętem gorzej... Smile
Niemniej też czekam na relacje i fotki, oraz składam akces na uczestnictwo w podobnej wyprawie w innym dogodnym terminie w przyszłości kolego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cysiu
Rowerzyści



Dołączył: 14 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legionowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:48, 30 Lip 2011    Temat postu:

A kiedy ta wycieczka miała by się odbyć i na ile.
Jeżeli rodzice by mi pozwolili to bym się z chęcią wybrał Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PrzemekR
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legionowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:48, 03 Sie 2011    Temat postu:

hmm.... Cysiu wybacz ale raczej źle bym się czuł na kilkudniowej wyprawie z osobą przynajmniej o połowę ode mnie młodszą, z którą nie przejechałem wspólnie nawet kilometra.

No i ogólnie zaczynają się jakieś problemy z rowerem, po wycieczce 18 lipca poleciały 4 szprychy i scentrowane koło tylne, rower oddany do serwisu w Jabłonnie na naprawę, przegląd i wymianę dętek/opon zrobione 366 km i znów w poniedziałek musiałem oddać do serwisu bo pękło kolejnych 5 szprych w tylnym kole.
Planowany odbiór roweru dopiero piątek lub poniedziałek więc żadnych szans na dobre przygotowanie przed wyjazdem ale jeszcze się nie poddaje Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cysiu
Rowerzyści



Dołączył: 14 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legionowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:50, 03 Sie 2011    Temat postu:

jak to żadnego? A 2 ostatnie wycieczki to ja tez byłem i jechalem:) Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PrzemekR
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legionowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:01, 03 Sie 2011    Temat postu:

ups....a który to Ty ?Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michał_W
Rowerzyści



Dołączył: 26 Lip 2011
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legionowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 5:23, 04 Sie 2011    Temat postu:

zdjęcia w profilu ułatwiają życie hi,hi

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michał
Grupa Biegowa CHTMO



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chotomów - Legionowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:22, 04 Sie 2011    Temat postu:

Krzysiu to nasz najlepszy rowerzysta w grupie Smile, mimo, że najmłodszy Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PrzemekR
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legionowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:36, 04 Sie 2011    Temat postu:

A to ten hart co robi na każdej wycieczce 10 km więcej niż wszyscy Smile)
Przemyślę temat jak odbiorę rower z serwisu Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PrzemekR
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legionowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:27, 07 Sie 2011    Temat postu:

Korekta terminu wyjazdu i doprecyzowanie planów wyjazdowych.
Dzień 1 - Wyjazd we wtorek 16.08 w godzinach rannych, pierwszy nocleg po 80-90 kilometrach (w okolicach Drobina)
Dzień 2 - do Brodnicy (ok. 175 km) i nocleg u mojej rodziny
Dzień 3 - do Gniewu ( ok. 265 km) jeśli zdążymy na ostatni prom o 19 tej, to nocujemy za Wisłą jeśli nie zdążymy to nocleg przed Wisłą. Dla zainteresowanych strona o promach w tamtych okolicach i numer kontaktowy, żeby sprawdzić czy kursują. [link widoczny dla zalogowanych]
Dzień 4 - do Gdyni 330 km a potem promem na Hel.
Dzień 5 i 6 - łączności radiowe z latarni morskiej na Helu + jakiś drobny objazd rowerowy po cyplu, nocleg planowany na polu namiotowym [link widoczny dla zalogowanych]
Co będzie dalej zależy od tego jak zniosę drogę, ale rozpatruje także powrót na rowerze do Legionowa lub za pomocą PKP.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PrzemekR dnia Nie 15:28, 07 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cysiu
Rowerzyści



Dołączył: 14 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legionowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:31, 08 Sie 2011    Temat postu:

Ciekawy plan zastanowię sie czy pojechać ale oczywiście jeżeli pan prowadzący pozwoli xD

Rower świerzo po przegladzie więc powinien wytrzymać taki dystans HAHA


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PrzemekR
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legionowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:58, 17 Sie 2011    Temat postu:

pozdrowienia z trasy na Hel za mną 250km

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michał
Grupa Biegowa CHTMO



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chotomów - Legionowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:02, 18 Sie 2011    Temat postu:

Gratulacje!!!! Czekamy na dalsze informacje z trasy Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PrzemekR
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legionowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:18, 18 Sie 2011    Temat postu:

Postępy wrzucam tylko na FB, dokładna relacja raczej już po powrocie. Zacząłem już coś tu pisać ale moja opera mini odmawia współpracy Sad obecnie wizytuję siedzibę komturów krzyżackich czyli Malbork. Wyjazd zaje...fajny !!! Pewnie pojawią się głosy co ja robię w Malborku ? Cała trasa postawiona na głowie :p

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PrzemekR dnia Czw 19:21, 18 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michał
Grupa Biegowa CHTMO



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chotomów - Legionowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:07, 19 Sie 2011    Temat postu:

Smile
Spokojnie, dojedź bezpiecznie, a po powrocie liczymy na obszerną relację Smile Szerokiej drogi!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PrzemekR
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legionowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:51, 20 Sie 2011    Temat postu:

znów zmiana planów z powodu pogody, pozdrowienia z Jastarni, więc czas na szybkie podsumowanie. Przejechane 390 km w 4 dni z czego tak naprawdę 20 godzin w siodle ... tylko po to żeby trafić na załamanie pogody Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PrzemekR
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legionowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:13, 23 Sie 2011    Temat postu:

Cześć
Wróciłem wczoraj w nocy pociągiem, za powrotem na 2 kółkach nie przemawiało pewne zmęczenie oraz zmienne warunki pogodowe.
Poniższe mapki są poglądowe ale starałem się wiernie odzwierciedlić przebieg trasy - ponad 550 km na wyjeździe.
Planowana trasa jak widać była całkiem inna ale gdy zobaczyłem co się dzieje na DK z symbolami 2 i 3 cyfrowymi, gdzie najczęściej nie ma poboczy utwardzonych lub asfaltowych poboczy.
Jechałem wyłącznie na Nokia Maps, całkiem niezłe ma mapy, jednym minusem w przypadku najmniejszych dróg nie sposób domyśleć się czy droga będzie asfaltowa czy może szutrowa, a dwa razy trafiłem na zwykła polną drogę Razz

Dzień pierwszy - dojazd
Trasa [link widoczny dla zalogowanych] - 86,4 km
Wyjazd zamiast rano to dopiero po 15tej. Do Nowego Dworu główną trasa potem sprawdzoną dzień wcześniej drogą na północ, prawie cały czas asfalt w większości naprawdę mały ruch. Trochę pagórków i zjazdów, częściowo w lesie. Naprawdę bardzo fajnie się jechało do chwili skrętu na DK 571 i tam to już było mało śmiesznie, sporo ciężarówek, brak poboczy, tylko w dwóch wioskach chodniki betonowe. Po dojechaniu do DK7 planowałem pojechać wzdłuż niej drogą lokalną. Jednak przeskoczyłem DK7 na wprost i po posileniu się w przydrożnym barze udałem się bocznymi drogami aby minąć Płońsk i dojechać do DK 10 za miastem. Okazało się to bardzo dobrym rozwiązaniem, mały ruch, wspaniałe widoki i droga bez większych wzniesień, taki totalny "lajcik" Smile

Do momentu gdy musiałem kawałek podjechać DK 50, która nie posiadała żadnego pobocza i wtedy zacząłem się mocno zastanawiać co będzie na DK 10 ?? Szybko zostawiłem za sobą ruchliwą trasę Płońsk - Sochaczew i znów dookoła pola i trwające sianokosy, czasem trochę lasu i względnie mało samochodów. Robi się późno i po 20tej docieram do DK 10 za miejscowością Dzierżążnia. Mój fart że przy tej krzyżówce jest stacja Lukoil z hotelem. Szybkie sprawdzenie w internecie innych noclegów w okolicy, krótka negocjacja ceny i za 50 PLN mam pokój z łazienką Smile
Odczuwam delikatne zmęczenie ale bez większych problemów kondycyjnych, na dobre spanie 3 piwa i dopiero o 2-giej w nocy zmogły mnie przeżycia tego dnia.

Dzień drugi - dojazd
Trasa [link widoczny dla zalogowanych] - 154,8 km + 8 km po Brodnicy
Najlepszy odcinek wycieczki. Zarówno pod względem widokowym jak i pod względem odległości, co widać Smile Wyjazd z Dzierżenina bocznymi drogami lecz w 95% asfaltowymi nawet przyzwoitej jakości o małym natężeniu ruchu. Rewelacyjne obłoczki na błękitnym niebie nade mną, przejazd przez wioski, dookoła pola na których trwają prace rolne, do Brodnicy trasa mało wymagająca.


W Brodnicy miałem nocować u rodziny ale pomyślałem, że szkoda dnia a skoro się tak świetnie jedzie to trzeba dalej napędzać te dwa koła Smile Pierwszy stresujący incydent, prawie zostałem przejechany na pasach w centrum Brodnicy.

Kieruję się na Zbiczno i dalej na północ a tutaj niesamowita trasa wzbogacona o elementy lasów, wzniesienia przy zjeździe z których osiąga się ponad 50 km/h a potem podjazdy do których pokonania trzeba wykorzystać wszystkie ustawienia przerzutek. Przyznam, że tego dnia trochę mnie poniosło z dystansem i od godziny 18:30 zacząłem wypatrywać jakiś kwater prywatnych a w necie przez telefon szukać co można znaleźć w pobliżu. Gdzieś ok 150 km i dobrze po 19tej trafiłem jeden taki podjazd, że powiedziałem sobie albo podjadę albo schodzę z niego i idę w pole, koło bel zboża i tam nocuję Smile Udało się i trafiłem do campingu, znów udało się potargować ale tym razem jazda bez wcześniejszego planu kosztowała mnie 100 PLN za domek, ale był prysznic i w miarę wygodne łózko, a do tego jakiś bufet na miejscu. Odwiedziny w bufecie w celu wieczornego posiłku + 3 butelki wywaru na lepszy sen i mimo ponad 10 godzin w siodełku poszedłem spać dopiero przed północą.
Ten odcinek naprawdę serdecznie polecam dla spragnionych fajnych widoków.



Dzień trzeci - dojazd
Trasa [link widoczny dla zalogowanych] - 76,9 km + 4 km po Malborku
Poranna pobudka i o 8:30 już opuszczam przytulny domek Smile Kierunek Malbork. Pierwszy odcinek jest ok, potem muszę wskoczyć na DK 55 i tu oczywiście więcej samochodów, zwłaszcza ciężarówek. Tą drogą dojeżdżam do miejscowości Gardeja, w której trwają prace kładzenia asfaltu, więc szybkie zerknięcie na nawigację i odskakuje na mniejszą drogę. Kolejny raz ląduje na drodze polnej i to dosłownie, ale dzięki temu mam możliwość skorzystać z małego jeziorka w celu ochłody, potem mijałem całe pole słoneczników kolego

Niestety dalej bocznej drogi nie ma i trzeba kolejny raz ląduje na DK 55 i jadę nią aż do Kwidzyna. Ten odcinek naprawdę wymaga dużej uwagi i częstego kontrolowania sytuacji na drodze zarówno przed jak i za mną. Kwidzyn wita mnie ścieżką rowerową na wjeździe do miasta i spora część miasta jadę właśnie ścieżkami rowerowymi. Znów nieszczęsna DK 55 aż do Sztumu, tam przystanek nad jeziorkiem w celu zamoczenia nóg.

Jeziorko jest fajnie usytuowane na obrzeżu miasta a do tego jest ładnie zagospodarowana przestrzeń dla mieszkańców, miejsce do spacerów, ławki ścieżka rowerowa, dalej plaża miejska i kąpielisko. Dalej znów DK 55 i kierunek Malbork. Udaje się dojechać dość wcześnie do Malborka i po namyśle, że nie ma co przesadzać z tempem jazdy rozglądam się za noclegiem, udaje się znaleźć kwaterę prywatną na ul. Zamkowej. Nawigacja prowadzi mnie koło zamku i po drewnianej pieszej kładce przez rzekę.

Kwatery prowadzi sympatyczne małżeństwo, na terenie maja wiatę do schowania rowerów i dobrze bo jak tylko się rozpakowałem zaczęło padać. Po deszczu robię kółko zapoznawcze po okolicach Zamku a potem zostawiam rower na kwaterze i tym razem na piechotę udaje się na jadło oraz napitek Smile

Dzień czwarty - dojazd
Trasa [link widoczny dla zalogowanych] - 64 km + 13km z Helu do Jastarni
Poranek nie zapowiada dobrej pogody, ale skoro się poleniuchowało to trzeba się ruszyć Smile Zapobiegawczo wybieram DK 22 wiem, że mniej bezpieczna bo tez bez asfaltowych poboczy ale tutaj chociaż są przystanki z zadaszeniem lub stacje benzynowe, na małych wioskach tego nie ma. Przed wjazdem na DK22 zakładam kurtkę przeciwdeszczową, na nią kamizelkę odblaskowa i włączam światło tylne żeby mrugało. Udaje się przejechać kilka km i zaczyna najpierw padać a potem lać, na znaku mam informację "stacja benzynowa 1 km". Nie chce się zatrzymać "w polu" żeby założyć spodnie przeciwdeszczowe i taką sam pokrowiec na sakwy. Nie myślałem że aż tak będzie lało, dojeżdżam do stacji przemoczony od pasa w dół, sakwy też swoja ilość wody dostały. Korzystam z łazienki na stacji, przebieram się w suche ubranie. Nadal leje więc czas żeby coś wszamać. Dostaję całkiem niezłą jajecznicę i podwójna biała kawę. Pada jeszcze pół godziny, potem już tylko mży. Więc ubranie wodoodporne na siebie i sakwy i w drogę. Uciekam z DK22, boczna droga prowadzi przez wioski obok trasy, najpierw jedną jej stroną potem drugą, a dalej odbija na Tczew. Przestaje całkiem padać, znów fajne widoki i całkiem inaczej się jedzie, ale niestety cały czas buty mokre Razz Dojeżdżam do Tczewa, panorama miasta stojąc koło mostu nad Wisłą niesamowita, potem klimatyczny przejazd mostem.


Dalej już po Tczewie ulicami, trochę chodnikami i ścieżkami. Wyjeżdżam na dawną "jedynkę" (DK1) i moje niesamowite zaskoczenie - są asfaltowe pobocza !!!
Po drodze odcinkami całkiem niezłe ścieżki rowerowe, także w Pruszczu Gdańskim całkiem ciekawie się zapowiadała ale skończyła się jak zwykle czyli ulicą średnio-utwardzoną Smile
Dalej kawałek DK1 a potem wałem przy Kanale Raduni aż do samego Gdańska bardzo fajnie się jechało. W Gdańsku zrobiłem błąd bo ustawiłem nawigacje w trybie samochodowym i wyprowadziła mnie dwa razy bez sensu, ale dzięki temu przejechałem się po mieście a potem po starówce, wszędzie wspaniałe znaki zakazu wjazdu z dopiskami "nie dotyczy rowerów" kolego

Bilet na prom kupiony, znów mały objazd po starówce i oczekiwanie na statek. W międzyczasie trochę deszcz postraszył ale rozeszło się po kościach. Mimo kupowania biletów ludzie rzucili się do kładek i czekali w ścisku kilkanaście minut dopóki obsługa nie wysprząta statku, a ja bezstresowo na koniec podszedłem, wpakowałem rower na rufę i zapobiegawczo założyłem pokrowiec wodoodporny na sakwy jakby zaczęło podać.

No i miałem przeczucie, przyszła ostra ulewa, do tego zaczęło nieźle bujać na pokładzie. Po prawie 3 godzinach dotarł statek do Helu.


Wyjechałem z portu rowerem i skierowałem się do Jastarni po mój namiot, który przywiózł ze sobą kolega samochodem. Okazało się, że jest coraz zimniej a wcześniej nie zwróciłem uwagi, że z Helu do Jastarni to 13 km a na przejechanie tej pseudo ścieżki rowerowej potrzeba blisko godzinę, więc przed zmrokiem nie zdążę wrócić na Hel i rozstawić namiot. Znów szybka decyzja i dzięki koledze załatwiłem sobie pokój w tej samej marinie co On. Jak się potem okazało standard minimalny, ale chociaż sucho i w miarę ciepło. Pierwsza noc była bardzo chłodna i cały czas prawie lało.


Dzień piaty - na miejscu
Przejażdżka po Jastarni - 7 km
Odpoczynek, spacery po Jastarni, rozejrzenie się po okolicach, zarówno pieszo jak i rowerowo. Wyjazd ze znajomymi na Hel, odwiedzenie latarni morskiej, smaczna rybka z jakimś lokalnym browarem podawanym z wiśniami. Powrót do Jastarni, naszykowanie sprzętu radiowego i po 19tej wyjazd znów do latarni morskiej, żeby zająć się pierwszym hobby czyli krótkofalarstwem.

Za zgoda "latarnika" zamocowałem antenę do szczytu latarni i dzięki temu udało się wyjść na zewnątrz latarni poza widokową "szklaną klatkę", widoki bez szybek zdecydowanie ciekawsze i w dodatku zaczynało się zmierzchać więc dużo bardziej intensywniej widać było światła widocznych miast i statków. Nadawanie skończyliśmy około północy i powrót na kwaterę. Po drodze mijałem szóstkę trochę wiekowych niemców z sakwami i widać że w ten sposób podróżują Smile
W czasie mojego pobytu na Helu odbywała się inscenizacja lądowania aliantów, niestety za późno się dowiedziałem o tym i widziałem tylko kilka zabytkowych pojazdów spora ilość przebranych uczestników inscenizacji.


Dzień szósty - na miejscu
Trasa [link widoczny dla zalogowanych] - 73,8 km
Dzień zaczęty od lenistwa, potem spacerek sam i ze znajomymi. Następnie wypad rowerowy znów do latarni na Helu, trochę łączności i po południa kolega wracał do rzeczywistości czy pociąg i kierunek Wawa a ja postanowiłem przetestować ścieżki rowerowe. Więc na Helu wizyta w fokarium

a potem kierunek najpierw Jastarnia, potem zabranie standardowego zestawu ciuchów rowerowych i kierunek Władysławowo. Ścieżka między Helem a Jastarnia w większości należy do typu "militarnego" wylany nierówny beton, szutr, odcinkami niewielkimi kostka, trasa cały czas prowadzi góra - dół wzdłuż drogi, więc jak na turystyczną jest całkiem wymagająca. Od Jastarni jest naprawdę dobra ale kostkowa ścieżka, miejscami idzie wśród drzew, a miejscami mamy widok bezpośrednio na zatokę, oddaleni raptem o 10 metrów od wody. Mile się jedzie i naprawdę fajna ścieżka pod względem widokowym, kawałek za Jastarnią przejeżdżamy koło małego trawiastego lotniska, z którego startują samoloty z turystami do lotów widokowych. Nawrotka na przystanku rowerowym we Władku i powrót już wolniej do Jastarni.

Dzień siódmy - powrót
Trasa [link widoczny dla zalogowanych] - 62,2 km
Miałem wracać promem z Jastarni do Gdyni ale spodobała mi się ta ścieżka rowerowa i mimo zmiennej pogody postanowiłem pojechać na rowerze do Gdyni na dworzec. Jak wcześniej widoki rewelacyjne, a potem jeszcze fajniejsze aż do Pucka, z tym że po drodze jest kilku km odcinek ścieżki rowerowej typowo polnej.

Ale jadąc ścieżką można się trochę pośmiać z tych wszystkich turystów którzy stoją w kilometrowych korkach. Ja wracałem w poniedziałek ok południa i przed Puckiem był spory korek Smile Pierwsze wkurzenie przy wyjeździe z Pucka, to ładna dobrze oznakowana ścieżka rowerowa, która się kończy w polu ..., które było zaorane Razz Potem spory kawałek drogą asfaltową na której był spory ruch samochodów, a potem na Żelistrzewo i to był maksymalny błąd, to jest jakaś leśna i kamienista droga 5 kategorii z dość długim podjazdem. W miejscowości Mrzezino jest zajefajnie długi zjazd o ostrym nachyleniu, max 59km/h osiągnięte na tym zjeździe i na dole na ochłodę , zamknięta droga i objazd Sad Szybkie zasięgnięcie języka u lokalesów i okazuje się, że rowerem da radę przejechać. W remoncie mostek i spory odcinek drogi. A dalej niesamowicie fajna droga, widać że chyba niedawno oddana do użytku, a co ciekawsze ograniczenie do 20km/h i zakaz wyprzedzania :)Na tej drodze spotykam ekipę rowerzystów anglojęzycznych, chwila rozmowy i wytłumaczenie jak jechać, łamanym angielskim i dalej w drogę. W Pogórzu jest rewelacyjny zjazd z dużej górki na dół w kierunku Gdyni, niesamowite doznania bo są to mini-serpentyny w dół a do tego widać panoramę Gdyni.

W jednym miejscu trochę poszalałem i mało mnie nie wyniosło na pas ruchu w przeciwna stronę. Będąc już prawie na dole chciałem przeskoczyć na chodnik i niefartownie trafiłem na krawężnik i w 20 sekund zeszło całe powietrze z tylnej opony. Pierwszy raz przydał się zestaw serwisowy do roweru i zapasowa dętka Smile
Po 20 minutach mogę ruszać w drogę. Do minięcia jest kilka przejazdów przez tory ze szlabanami. Dalej wskakuje na ścieżkę rowerową i pocinam w stronę dworca PKP Gdynia Główna.

1:15 PKP Legionowo


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PrzemekR dnia Śro 11:14, 24 Sie 2011, w całości zmieniany 23 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michał
Grupa Biegowa CHTMO



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 11068
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chotomów - Legionowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:15, 23 Sie 2011    Temat postu:

Serdeczne gratulacje!!! Podziwiam takie przedsięwzięcia!! Smile Odpocznij, a w wolnej chwili napisz parę słów o wycieczce Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PrzemekR
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legionowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:54, 24 Sie 2011    Temat postu:

Z wyprawy jestem mega zadowolony. Kumpel wspominał coś o niezrealizowanym pomyśle przejechania wzdłuż naszego morza, oczywiście po drogach utwardzonych, może jest to pomysł na przyszłoroczny urlop Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.grupabiegowachtmo.fora.pl Strona Główna -> Rowerowe wycieczki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Flower Power phpBB theme by Flowers Online.
Regulamin